Dlaczego Aygo X jest po prostu fajne?

Zanim zacznę to uzasadniać, dwa zastrzeżenia. Pierwsze – jeszcze nią nie jeździłem, a ocenę opieram na danych technicznych i wyglądzie. Drugie, i musiałem do tego przywyknąć,  nazwy modelu nie czytamy „ajgo iks”, a „ajgo kross”, no bo to taka krzyżówka mieszczucha z terenówką (stąd crossover). Wiem, że i tak większość będzie mówiła „iks”, jednak gdybyście chcieli zabłysnąć wśród innych, tojotowych purystów, to już wiecie, co robić 🙂
A teraz do rzeczy.

Aygo X jest fajne, bo  jest duże. Tak, jest małe, jednak duże.

Samochody, podobnie jak wymagania kierowców, rosną. Te, które kiedyś były kompaktami, dziś są wymiarami przypisane do segmentu B, czyli aut miejskich, do którego zalicza się Yaris. W segmencie A w Polsce na szczycie popularności znajdowała się Aygo, jednak i ona postanowiła urosnąć, wraz z wymaganiami , szczególnie młodych klientów. Stała się Aygo X. Crossoverem.

W porównaniu do Aygo, nowa Toyota Aygo X ma większe wymiary: długość 3700 mm (+235 mm), szerokość 1740 mm (+125 mm), wysokość 1500 mm (+50 mm). Prześwit wzrósł o 11 mm i wynosi 146 mm. Pojemność bagażnika jest większa o 60 litrów (231 litrów).

Co prawda „X” pozostanie w klasie A, lecz w porównaniu z innymi małymi samochodami da kierowcy, prócz większego prześwitu, o wiele więcej miejsca w środku. Również pasażerowie będą zadowoleni. Aygo X swobodnie pomieści dwójkę dorosłych pasażerów do 185 cm wzrostu na tylnej kanapie. W taki sposób, by nie czuli się klaustrofobicznie i nie schylali głowy pod dachem i wciskali nogi pod brodę.

Aygo X jest fajne, bo wzrok się nie nudzi.

„Każdy zasługuje na wyróżniający się samochód” – powiedział szef projektantów nowego Aygo. Trudno oprzeć się wrażeniu, że właśnie to przyświecało rysującym bryłę nowego crossovera Toyoty. Wiedziałem, że nie będzie nudno już po premierze prototypu kilka miesięcy temu, który wyglądał tak:

Nie podejrzewałem jednak nawet, że wersja produkcyjna będzie tak blisko prototypu. Oczywiście, z powodów księgowych kalkulacji nie ma świetlej listwy z przodu, heksagonalnych świateł przeciwmgłowych, lusterek z połowy XXI wieku oraz wielgachnych kół, lecz wszystko inne jest na swoim miejscu.

Siłą niestarzejącego się w czasie nadwozia są dynamiczne linie, widzialne z każdego kąta. Tu drogę wytyczyła C-HR, która u społeczności skupionej wokół Toyoty, a przede wszystkim u sceptyków krytykujących markę za banalny styl, wywołała szerokie otwarcie ust ze zdziwienia. C-HR była przełomem. Toyota od tamtego momentu stała się modną marką, kupowaną nie z powodu legendarnej niezawodności i jakości, a później oszczędnych, hybrydowych napędów, lecz z racji stylistyki. I takie jest Aygo X. Jest szarmancko, zamaszyście narysowane, dwukolorowe, z modną paletą barw i zwracające na siebie uwagę. Czy w swojej klasie ma konkurenta? Spójrzcie w katalogi konkurencji i napiszcie, jeśli ma.

Aygo X jest fajne, bo jest bezpieczne.

Dla kierowcy, pasażerów i innych uczestników ruchu. Żaden inny samochód w klasie nie ma w standardzie tylu systemów bezpieczeństwa, jakie oferuje Aygo X. Toyota Safety Sense generacji 2.5, przetwarza miliony danych na sekundę pochodzących z kamery i radaru, dzięki którym będzie reagował na ryzyko zderzenia (system PCS), zatrzymując samochód lub przyhamowując go. Oprócz tego wykryje pieszych bez względu na porę dnia i warunki pogodowe, wspomoże kierowcę przy jeździe na autostradzie (adaptacyjny tempomat, asystent utrzymania pasa). Jeśli chodzi o nadwozie, tu nie ma miejsca na redukcję masy kosztem bezpieczeństwa – nowa platforma TNGA oraz wzmocnienia karoserii będą w maksymalny sposób chronić kierowcę i pasażerów.

Aygo X jest fajne, bo ma nowoczesne systemy multimedialne.

Jeszcze kila lat temu nikt nie oczekiwał po małych samochodach miejskich wyposażenia rodem z klasy wyższej. Dziś to dla Toyoty standard. Kierowcy, za pośrednictwem systemu Toyota Smart Connect i aplikacji MyT na smartfony będą mogli namierzyć swoje Aygo X przez GPS, a nawet odczytywać statystyki jego pracy, takie jak analizy stylu jazdy, poziom paliwa czy różnego rodzaju ostrzeżenia. Aygo X ma też 9-calowy ekran dotykowy, bezprzewodową ładowarkę telefonu i nastrojowe oświetlenie. Nie zabrakło też systemu Toyota Smart Connect, odpowiedzialnego za przewodową i bezprzewodową łączność ze smartfonem za pośrednictwem Android Auto™ i Apple CarPlay®.

 

Aygo X jest fajne, bo jest oszczędne. Bardzo oszczędne.

Czy może być inaczej, jeśli pod maską pracuje 1-litrowy, trzycylindrowy, pięciokrotnie nagradzana tytułem „Silnika roku” jednostka napędowa zestrojona z bezstopniową skrzynią biegów? Apetyt na paliwo? 4,7 litra na 100 kilometrów. Tę oszczędność „X” zawdzięcza również najniższą masę nieresorowaną ze wszystkich samochodów segmentu A i B.

Aygo X jest fajne, bo może jeszcze o tym nie wiesz?

Jeśli Cię nie przekonałem, możesz sprawdzić to na jeździe próbnej. Aygo X będzie w salonie Mir-Witu w Olsztynie https://toyota-olsztyn.pl już na początku  kwietnia 2022. Kompletną specyfikację samochodu znajdziesz tutaj: https://www.toyota-olsztyn.pl/new-cars/aygo-x/
A na koniec tabelka.

 

 

Autor: redakcja planf.pl